wtorek, 14 sierpnia 2012

Słowacki Raj - Betlanovce

   Pensjonat Real w Betlanovcach okazał się strzałem w dziesiątkę. Dla nas, czyli turystów, którzy nie potrzebują telewizora w pokoju, lecz dogodnego dojścia do szlaków, ten pensjonat to było to. Dojście do kampingu Podlesok zajmowało nam 30 minut, a po drodze był zajazd, w którym wracając można było zjeść obiad. Pensjonat ma cztery pokoje, czyste i ładne, z własnymi łazienkami.

   Przed budynkiem z pokojami mieliśmy wiatę, pod którą przygotowywaliśmy i jedliśmy śniadania i kolacje. Nie wiem jak w zimie radzą sobie narciarze, ale w lecie zajęcia pod gołym niebem są OK. W razie niepogody można by było korzystać z kuchni turystycznej w piwnicy domu gospodarzy, ale my nie potrzebowaliśmy tej opcji. Całości dopełnia jeszcze dostępne jest na podwórku WiFi, choć nie w każdym miejscu.

  Dla zainteresowanych możemy polecicć http://www.slovenskyraj.sk/real/

   W okolicy są też inne atrakcje, nie tylko góry. Dobszyńska Jaskinia Lodowa jest w odległości 30 minut jazdy samochodem. Stamtąd nie mamy jednak zdjęć, gdyż cena 10 EUR za możliwość robienia zdjęć po ciemku wydawała mi się nieco przesadzona.

   Renesansowa Levocza wymaga również dojazdu około 30 minut. Z pewnością jest warta odwiedzenia. Rynek tego miasteczka wyraźnie pokazuje, iż w szesnastym wieku było ono bardzo bogate, a później szybko bardzo zbiedniało, tak że już nikt nie miał pieniędzy na to aby cokolwiek przebudować lub zmienić.


   Renowacja renesansowych fasad postępuje i chyba już za rok zniknie koszmar fotografa;  rusztowania przykryte zieloną siatką. Pod spodem jest na pewno coś ciekawego, ale widać jedynie siatkę. Na szczęście nie wszystkie kamienice się pochowały.


   W okolicy jest jeszcze Kieżmark, który również jest wart spaceru z aparatem. Niestety nie wiedząc czego się spodziewać, zostawiłem go na dnie bagażnika i tego teraz żałuję.

   Jeszcze kolejne 15 minut jazdy i mamy Spiski Hrad. Zamek zbudowano dla królów węgierskich a ruiną stał się stosunkowo niedawno. Teraz mieszka tu kolonia susłów, ale jeszcze sto lat temu zamek funkcjonował.




   Jak już faceci nacieszyli się zwiedzaniem, przyszła pora na coś wymarzonego przez dziewczyny.    Termalne kąpielisko we Vrbowie pozwala urozmaicić pobyt w górach. Można tu spędzić cały dzień, gdyż oprócz ciepłych basenów są baseny do pływania, gastronomia i trochę trawy do opalania się.


   Nie można zapomnieć o stolicy regionu, Popradzie. Ładny rynek a my w dodatku trafiliśmy na weekend kulturalny. Tego dnia były występy folklorystyczne i śpiewy operowe, ale w innych weekendach było chyba coś jeszcze.


   Moim zdaniem warto tu przyjeżdzać. Dlaczego? Zobacz na sąsiednich wpisach :)