poniedziałek, 29 października 2012

Niedziela z Marco

Marco przyjechał do Gliwic z Chicago, które jest nie tylko wietrznym miastem ale także ciekawym miejscem do życia. Jak pokazać Mu w jedną niedzielę, że Gliwice też są na swoją miarę ciekawe? No może nie tylko same Gliwice, ale ich okolica. Jak Górny Śląsk to kopalnia. Kopalnia Guido wymagała wcześniejszej rezerwacji, więc wybraliśmy Kopalnię Srebra.
Tarnowskie Góry, Kopalnia srebra,

czwartek, 25 października 2012

Życie zawodowca

Światobrazu.pl zaprezentował krótki filmik reklamowy aparatu A99, wykonany przez Davida McLaina. Oczywiście sceneria jest świetna, fotograf-filmowiec jest doskonały a możliwości sprzętu są wiecej niż dobre. Jednak największe wrażenie na mnie sprawiło wyznanie autora o jego pogoni za perfekcją i nierozerwalnie związanym z nią poczuciem osamotnienia.

Popatrzcie sami: http://vimeo.com/52031763

Nawet jeśli Jolanta zrobiła we wrześniu 15 sesji, co musiało wymagać od Niej ogromnej pracowitości, to najprawdopodobniej żyła w swoim domu. Może fotografowanie ślubów jest nieco mniej emocjonujące niż fotografowanie dla NG, ale zawsze jest coś za coś.

A tymczasem jesień zawitała do Stavanger i Brzezinki. W Stavanger można fotografować światła przedświtu ...

poniedziałek, 15 października 2012

Pogoda wraca do normy

Norwegowie są zachwyceni tegoroczną pogodą. Słońce w sumie świeciło tego lata dłużej niż przez dwa tygodnie i było sporo dni bez deszczu. Postanowiłem więc złapać trochę tej norweskiej złotej jesieni. Na dachu hotelu trochę wiało i było raczej zimno, ale słońce zbliżało się do dziury w chmurach, więc zacisnąłem zęby i postanowiłem czekać.

Stavanger
Z dziurami w chmurach jest odwrotnie niż z dziurą w finansach. Te pierwsze mijają same i w dodatku bardzo szybko. Z drugiej strony, przy +4 i silnym wietrze pojęcie "szybko" jest względne. Niskie słońce i zamykająca się dziura nadała widokowi trochę dramatyczny wygląd. Tak było naprawdę, to nie HDR. Chyba warto było jednak trochę zmarznąć i poczekać.
Stavanger
A tymczasem w domu ...
 ... jest tak. Taaak.

sobota, 13 października 2012

Realia życia konsultanta

Nie jestem już niestety nowicjuszem, i w związku z tym Firma postanowiła obdarować mnie prezentem jubileuszowym. Informację o przyznaniu nagrody i jej wybór załatwiliśmy przez Internet. To było łatwe. Dalej jednak proces nieco się skomplikował. Firma jest we Wrocławiu a ja mieszkam w Gliwicach i pracuję głównie odwiedzając naszych klientów. Wręczenie nagrody zorganizowaliśmy więc tak:

1 - Darek odebrał moją paczkę z działu kadr we Wrocławiu w poniedziałek rano
      i przy okazji wspólnej wizyty u klienta w Jeleniej Górze przekazał ją Rafałowi.
2 - Dwa dni później Rafał wracał z Jeleniej Góry do Dąbrowy Górniczej,
      ale przejeżdżał koło Gliwic bardzo późno wieczorem, więc nie chciał już zbaczać
      z trasy do domu. Przekazał więc moją paczkę następnego dnia Markowi,
      przy okazji ich wspólnej wizyty u klienta w Oławie.
3 - Z Markiem spotkałem się po kolejnych dwóch dniach u innego klienta w Krakowie.
      Dostałem wtedy paczkę i już w piątek wieczorem, w domu w Gliwicach, mogłem ją rozpakować.
      Radio jest super, ale na razie mogę je jedynie cmoknąć w obudowę, bo korporacja przysłała mi
      zestaw z wtyczką UK. Z naszymi kontaktami nie funguje.

Pracuję w korporacji, której dział kadr na EMEA znajduje się w Zjednoczonym Królestwie, a więc:

Na szczęście teraz już dodają również przejściówkę ;)

sobota, 6 października 2012

Paweł zaczyna stawać

Cała rodzina jest przejęta tym, że Paweł zaczyna już stawać. To zapewne jest wąskie okienko czasowe. Za miesiąc ta banalna dla nas czynność, nawet w wykonaniu Pawełka spowszednieje i trzeba będzie czekać na kolejny kamień milowy w jego rośnięciu. Ponieważ rozpoczęcie mówienia będzie trudno sfotografować, tego etapu nie mogę przegapić.