poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Notatnik fotoamatora

   Mój kolega opowiedział mi kiedyś historię, jak to jedynym efektem tego, że przeczytał bardzo uważnie jakiś rekomendowany podręcznik Fotografii było to, że potem już dokładnie wiedział co w każdym zrobionym przez niego zdjęciu było nie tak. Niestety cała nabyta przez niego wiedza pozwalała mu jedynie na analizę zdjęć po fakcie.
   Najwyraźniej jest to sytuacja uniwersalna. Moje zdjęcia bardzo często wydaja mi się być doskonałym notatnikiem, w którym mozolnie zapisuję to, co mam następnym razem poprawić.
    Niby dobrze, ale dlaczego nie odszedłem jeszcze parę kroków, na drugą stronę ulicy i w lewo? Było by widać cały front katedry a i wieża zegarowa nie była by tak przysłonięta. Czy Tobie również czasem emocje zwiedzania nowych miejsc odbierają zdolność postrzegania szczegółów?