poniedziałek, 17 października 2011

Spełniona obietnica

Pewnego dnia kupiłem lustrzankę i zgodnie z podpisem jednego z forumowiczów nie stałem się fotografem, lecz posiadaczem lustrzanki. 
Kilka miesięcy później dostałem od żony na urodziny książkę „Poezja obrazu”, w której autor tłumaczył pożytek z zajmowania się fotografią polegający na tym, że zaczynamy dostrzegać otaczające nas piękno. Gdyby nie zamiłowanie do fotografii, piękno to pozostałoby przez nas niezauważone. Tak więc, zdaniem autora, robienie zdjęć wzbogaca nas.
Ponieważ sporo podróżuję, staję często przed pytaniem, jak pożytecznie i przyjemnie zagospodarować wieczory spędzane w hotelach. Moją towarzyszką miała być lustrzanka i stąd ta cała historia.