poniedziałek, 11 maja 2020

Kłodnica 1

W Łabędach Kłodnica wpada do jeziora Rzeczyce i w ten sposób zasila kanał Gliwicki. Po minięciu jeziora Pławniowice i przepłynięciu pod autostradą A4 oddziela się od kanału i płynie dalej znowu jako rzeka. Miejsce to nie jest jakoś szczególnie urokliwe, ale jest blisko aglomeracji i wędkarzom najwyraźniej pasuje.



Powtórne narodziny rzeki odbywają się na przepuście i w maleńkiej, lokalnej elektrowni.



W tym miejscu też dawny Kanał Kłodnicki wychodził z obecnego śladu Kanału Gliwickiego, i przez większość drogi do Odry, wszystkie trzy trasy biegną mniej lub bardziej równolegle. Niestety na tym odcinku dawny Kanał Kłodnicki jest tylko suchym rowem, zarośniętym krzakami i starymi drzewami. Jedyne co można w tym miejscu zobaczyć, to pola założone na miejscu dawnych polderów.



Dalszy bieg Kłodnicy śledziliśmy już za Rudzińcem. W tym miejscu nie przypomina już tego co widać w Gliwicach. Jest to dzika rzeka, w której widać dzikie ptactwo, a skoro są tam też kormorany, to muszą być i ryby.




W trzecim etapie naszej niedzielnej wycieczki odbiliśmy od szosy gdzieś przy pierwszych zabudowaniach Blachowni. Naszą intencją było tu odszukanie kolejnych śladów po Kanale Kłodnickim. Według mapy powinno się tu zachować coś więcej niż suchy jak pieprz rów. I faktycznie, zbyt dużo wody tu jeszcze nie było widać, ale ślady były znacznie bardziej wyraźne.



Naprawdę spotkaliśmy się z dziką przyrodą. Słyszeliśmy donośny śpiew ptaków, głośne kumkanie żab, tropy racic w brodzie, widzieliśmy uciekającą sarnę. No i z powodu wiosny, nie było tu jeszcze komarów. I to wszystko zaledwie parę kilometrów od Kędzierzyna.


Szukaliśmy Kanału Kłodnickiego, ale w pewnym momencie jakiś szum odciągnął Darka od naszego głównego zadania, i w ten sposób odkryliśmy, że Kłodnica jest tuż obok. Wyraźnie niżej, ale zaledwie 200 metrów w bok.





Kolejnym przystankiem nad kanałem była Śluza Numer 6. Niestety jako społeczeństwo nie potrafimy uszanować naszego dziedzictwa. Pozostałości śluzy były tak zarzucone śmieciami i zdewastowane, że nie zdecydowałem się na zrobienie żadnego zdjęcia. Zamiast tego siedliśmy nad rzeką i zjedli posiłek.



Za Blachownią Kłodnica stała się głębsza, węższa i spokojniejsza. Płynęła sobie przez wieś a potem zniknęła pod Kanałem Gliwickim.



Tak pod kanałem. Nie połączyła się, lecz zanurkowała w syfonie pojawiła się po drugiej stronie.



W tym momencie musieliśmy wybrać, czy podążać za rzeką Kłodnicą, czy za Kanałem Kłodnickim. Wybraliśmy kanał i poszukiwania najlepiej zachowanej śluzy. Dla ułatwienia, śluza ta znajduje się w miejscowości Kłodnica.




Nie za wiele zostało z tej inwestycji. Ciekawe, czy uda się kiedyś zmienić nasze podejście do zabytków techniki i odrestaurować ich najlepiej zachowane fragmenty.

Dalsze tropienie rzeki Kłodnicy i pozostałości Kanału Kłodnickiego będzie kontynuowane w kolejnych wyprawach.

poniedziałek, 16 marca 2020

Epidemia

Epidemia koronawirusa jest tragedią dla wszystkich dotkniętych nią ludzi i dla gospodarki. Nawet ci nie zarażeni odczują jej negatywny wpływ na nasze życie. I to potrwa. Dlatego warto oprócz dbania o swoje zdrowie fizyczne, zadbać również o wspólne zdrowie emocjonalne.

Krokusy

Miałem właśnie wyjechać na tygodniową delegację do Szwecji, ale na moje szczęście, w ostatniej chwili, w piątek wieczorem ją odwołali.

Krokusy

Krokusy

Siedzę więc sobie w domu, pracuję zdalnie i tylko żal mi kasjerek w Lidlu i pielęgniarek w szpitalach.

Krokusy

Krokusy

Ich pracy nie da się wykonywać zdalnie. Więc po mimo wieku mam się jednak dobrze. Mogę pracować z domu a wychodzić tylko po to by spacerować po parku albo po lesie.



sobota, 14 marca 2020

Projekt w Uddevalla

Tak naprawdę mój nowy projekt dotyczy fabryki w Färgelanda, ale ponieważ to nie jest duża miejscowość, to najbliższy hotel jest w Uddevalla. A Uddevalla leży nad fiordem. Fiord to jeszcze nie morze, ale dla takiego mieszczucha jak ja, to i tak ekscytujące miejsce.

Most w Uddevalla

Wzdłuż fiordu biegnie Strand Promenaden, czyli szlak spacerowy. W Szwecji szlaki oznacza się niebieskimi słupkami i takim obrazkiem, żeby nie było wątpliwości o co chodzi.

Most w Uddevalla

Autostrada z Goteborga do Oslo jakoś musi przekroczyć ten fiord, a mnie zawsze interesują cuda przyrody i cuda inżynierii. I wysokość, i rozpiętość, i długość, jest co podziwiać. 

Most w Uddevalla

Most w Uddevalla

A tuż obok taaakiego mostu żyją sobie spokojnie ludzie. Mają swoje domy, swoje pomosty nad wodą i swoje łodzie. Dla nich most jest pewnie prawie niezauważalny. On jest czymś niezwykłym tylko dla przyjezdnego. I pomimo że pogoda, a raczej brak słońca, nie sprzyjały jakimś szczególnie udanym zdjęciom, postanowiłem je Wam pokazać.

poniedziałek, 6 stycznia 2020

Pochód Trzech Króli

Jeszcze przed świętami na rynku ustawiono szopkę bożonarodzeniową. Początkowo uświetniała ona jarmark, a dzisiaj została ponownie użyta przez pochód Trzech Króli.


Trzy orszaki wyruszyły z trzech miejsc w Gliwicach, w asyście policji i widowni.





Po dojściu orszaków na rynek królowie pokłonili się Dzieciątku i rozpoczęło się śpiewanie kolęd.






Te bardziej wymagające muzycznie i wokalnie były śpiewane przez muzyków z zespołu, a te popularne przez wszystkich.


I tak dzięki imprezie masowej buduje się poczucie wspólnoty i przynależności.


środa, 1 stycznia 2020

Spotkanie sylwestrowe 2019

Pożegnanie roku 2019 w nastroju superbohaterów popkultury.

Batman latał, więc potrzebne było trochę treningów.  W przyszłym roku ta lina się przyda dla Tarzana.


Lara Croft



I drugi Batman, a może pierwszy?


Jack Sparrow z Karaibów i jego branka




Zorro wraz z Pocahonats 



Batman i Kobieta Kot




Lara i Batman w akcji



No i zdjęcie zbiorowe do dla potomnych






Później zajęcia w podgrupach i przy stole


Zorro chyba przegrał jakiś zakład i teraz musi zjeść swoją szpadę. Pocahontas już dzwoni po pogotowie





No i wyzwania intelektualne przy grze planszowej




Spróbujcie zgadnąć to hasło