niedziela, 5 lipca 2015

Dojazd do pracy

Nawet lubiłem swoją poprzednią pracę. Bywała ciekawa i na pewno była urozmaicona. Była kreatywna. Ale te dojazdy i powroty ... brrr.

Z Gorzowa Wielkopolskiego na Śląsk, po całym dniu intensywnej pracy, wracałem 5 godzin, ale żeby w tym czasie się zmieścić, udawałem, że 140 jest spoko. Z Białegostoku wracaliśmy po 8 godzin. Jak kolej wypadała na mnie, chowałem męską dumę do kieszeni i prosiłem Ankę, żeby poprowadziła od Częstochowy, bo już zasypiałem. Jak kolej wypadała na Nią, nie oddawała mi kierownicy, choć powinna była. Nawet wtedy gdy opierała się już klatką piersiową o koło kierownicy i wyciągała szyję do przodu jak gęś, a nas wyprzedzał tir. Proponowałem, że poprowadzę dalej, ale dalej odmawiała. Pomimo, iż do Opola miała jeszcze dodatkową godzinę jazdy. OK, daliśmy radę, ale żeby tak na stałe?

Natomiast teraz dojazd do pracy zajmuje mi poniżej godziny i w pogodne dni wygląda mniej więcej tak:

Birmingham

Jeśli pogoda na to pozwala, 12 km do pracy pokonuję na rowerze. Z tych 12, około 5 wiedzie brzegiem kanału. Określenie kanał wymaga chyba wyjaśnienia. Rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w rejonie Birmingham i Manchester. Zanim skonstruowano pierwsze parowozy, nowoczesną technologią transportową było burłaczenie łodzi z węglem z kopalni do hut oraz łodzi z różnymi produktami od producentów do ich odbiorców. Teraz kanały te są już jedynie elementem dziedzictwa narodowego i atrakcją turystyczną.

Birmingham

Wewnątrz milionowej aglomeracji pięciokilometrowa ścieżka przez park, akurat w kierunku mojej fabryki, to miły prezent od towarzystwa Birmingham Canal Navigation.

Birmingham

Birmingham

Dziko żyjące ptactwo czuje się tu jak u siebie, i nie za bardzo zamierza ustępować drogi rowerzystom i pieszym. Młode gąski wygrzewają się na brzegu a ich rodzice tylko syczą na mnie. Ale dlaczego miały by uciekać, skoro wszyscy zdają się je tu hołubić?

Birmingham

Coś o naturze Anglików może powiedzieć ten most. Łączy on strefę przemysłową Coleshill z miejscowościami na północnym brzegu rzeki Tame oraz z autostradą M6. Przejeżdżam przez niego codziennie i jak widać na zdjęciu, i na znaku drogowym, ma on szerokość 6'6", czyli furgonetka "na wcisk". Ruch jest obustronny i nie ma tu ani świateł ani nawet znaku drogowego określającego pierwszeństwo. Wszystko opiera się na wzajemnej uprzejmości kierowców! W Polsce to by nie przeszło.

Birmingham

Żeby nikt nie myślał, że idealizuję, to jeszcze tylko dodam, że wzdłuż kanału, za żywopłotem przebiega autostrada, a brzegi kanału są nie zawsze parkiem. W obszarze miasta to najczęściej obskurne tyły zakładów przemysłowych, ale poza centrum to atrakcyjne prime locations.

Birmingham

Chyba już wiem jak spędzę kolejny weekend. Pojadę wzdłuż tego kanału, tyle że w drugą stronę.