sobota, 17 maja 2014

Wizyta w meczecie

Ile można zobaczyć, jeśli wychodzi się z biura prawie o osiemnastej? Zwłaszcza, że do muzeów wpuszczają tu tylko do szesnastej?

Na szczęście z biura Gokhana do części zabytkowej Stambułu można dojechać jedną linią metra, tzn. bez przesiadek.  Po drugie "na szczęście" dla mnie, Stambuł leży całkiem na zachodzie swojej strefy czasowej co oznacza, że w maju o dwudziestej słońce jest tu jeszcze dość wysoko, co dla fotografa jest bezcenne.

Jak zwykle po pracy, i tego dnia ruszyłem na miasto. O tej porze pozostały mi do oglądania jedynie miasto i meczety, ale to i tak dużo.

Istanbul

Pierwszym odnalezionym był Meczet Sultan Ahmet. Z zewnątrz bogactwo kształtów nie idzie w parze z bogactwem kolorów, ale wewnątrz ...  Został on wybudowany, między innymi po to, by przyćmić bizantyjską Hagia Sophia. No i faktycznie jest większy i strojniejszy, przynajmniej na modłę islamską.

Istanbul

Ogromna przestrzeń wnętrza robi wrażenie. W jaki sposób udało się kilkaset lat temu wymurować z kamieni kopuły i łuki o takich rozpiętościach i jak to stoi od kilkuset lat na terenie sejsmicznie aktywnym, pozostaje dla mnie zagadką. Ale muszę przyznać, w czasach, w których podróżowało się pieszo lub konno, po przybyciu do stolicy i wejściu do takiego kościoła, nikt nie mógł mieć wątpliwości, że Imperium Osmańskie jest potężne.

My turyści możemy wchodzić do meczetu bez biletów, przez cały dzień, tyle tylko że z wyjątkiem pór modlitwy. Przy wejściu są torby na buty oraz wieszaki na chusty. Wszystkie panie są proszone o okazanie szacunku dla zwyczaju i skromne przykrycie głowy chustą. Dodatkowo jeśli ktoś ma odkryte ramiona lub nogi, również o to by się okryć lub opasać chustą.


Cała podłoga meczetu jest przykryta dywanem, i mimo ogromnego natłoku ludzi - czystym dywanem. Jak oni to robią, nie wiem, ale dzięki temu nastrój odpoczynku i wytchnienia udziela się również i turystom.

Za barierką zaczyna się strefa tylko dla wiernych. Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy był brak patosu w zachowaniu tych ludzi. W końcu ten meczet dla Turków to jak dla nas katedra na Wawelu. Jak widać przyprowadzają tu dzieci, by od maleńkiego czuły się w meczecie swobodnie i radośnie. Ich bieganie jakoś nie przeszkadza modlącym się obok. Inni w tym czasie robią sobie zdjęcia, rozmawiają i budują poczucie wspólnoty. Jeden ze znajomych tłumaczył mi, że jeśli rozmawiasz z kimś w meczecie, to wiesz, że on cię nie oszuka, i możesz bezpiecznie robić z nim interesy. Nic nie będzie w umowie dopisane małym druczkiem. 

Istanbul

Istanbul

Parokrotnie spotkałem na mieście matki taszczące do meczetu małych chłopców wystrojonych w taki strój małych sułtaniątek. Może to takie ichniejsze bieżmowanie, albo coś podobnego? Tego nie wiem i nie miałem śmiałości zaczepiać na ulicy kobiet i wypytywać się. Za to wróciłem cały.

Istanbul

Kolejny wieczór i kolejny meczet. Ten nazywa się Nowy, ale jest z nim trochę tak jak z Nowym Mostem w Paryżu. Wikipedia pisze, że "Pont Neuf (Nowy Most) to najstarszy istniejący most w Paryżu.". Gdy w szesnastym wieku budowano ten meczet, to stał on nad samym brzegiem morza. Teraz między nim a morzem zmieściła się dwujezdniowa ulica, dworzec autobusowy i nabrzeże promowe. Najwyraźniej Stambuł idzie do góry; ekonomicznie i geologicznie.

Było już dobrze po dwudziestej, ale jak mam dzień meczetów, to niech będzie i ten. Przejście z hałaśliwej i zatłoczonej ulicy do cichego wnętrza było jeszcze bardziej rzucające się w oczy, czy raczej w uszy.

Istanbul


Istanbul

Cisza, spokój, medytacja. Wyśmienite miejsce na koniec dnia. Moja początkowa gorączkowość zwiedzania, żeby znaleźć, żeby zdążyć, żeby koniecznie przywieźć parę zdjęć, jakoś się tu ulotniła. Posiedziałem na podłodze z dziesięć minut, a potem w całkiem innym nastroju ruszyłem w drogę powrotną do hotelu.

Istanbul

Na Islam nie planuję przechodzić ale mi się podobało.

Na pierwszym planie Nowy Meczet, w głębi Hagia Sophia. To będzie mój cel ostatniego wieczoru tutaj. Ach, i znowu wróciła ta natrętna myśl, że MUSZĘ tu zdążyć przed szesnastą! Jestem chyba uzależniony :(