środa, 26 września 2012

Prawie jak San Francisco

"Prawie" robi wielką różnicę, ale pomimo to muszę przyznać, że jest tu malowniczo. Dzisiaj po pracy postanowiłem zapolować na strome uliczki. Ma je San Francisco, ma je Lizbona, więc dlaczego Stavanger miałoby pozostać w tyle?

Ponieważ cały teren jest tutaj pofalowany i skalisty, takie widoki można zobaczyć nie tylko w Starym Stavanger. Sporo ulic w tym mieście wspina się stromo, lub jak ktoś woli, to stromo opada.



Czasem są to poważne ulice, gęsto zastawione samochodami, a czasem tylko zaciszne zaułki. Fotograf turysta oczywiście preferuje malownicze uliczki bez szpecących widok samochodów, ale tych pierwszych jest oczywiście więcej.  Nawet stuprocentowa akcyza na nowe samochody nic tu nie zmieni. Samochodów jest wszędzie pełno i jak trafi się jakieś ujęcie bez nich, to taka okazja nie może się zmarnować.



Są też zaułki, które nadają się jedynie do chodzenia na piechotę lub jeżdżenia co najwyżej na rowerze. Ktoś, kto zdecydował się mieszkać na takiej ulicy, to może śmiało zapomnieć o trzymaniu auta pod domem. Ale za to jakie widoki na góry za miastem ...


Dla miejscowych to pewnie chleb powszedni, dla mnie jednak takie widoki ciągle są atrakcyjne. I żeby nie było, że od połowy to moja relacja jest z innego miejsca. W dalszym ciągu stoję na ulicy w mieście i muszę uważać, by mnie nie przejechało jakieś auto, jak się zagapię.
 

Co prawda to nie Pacyfik tylko Gandafjorden, ale zestawienie stromych ulic, gór i morza, przy odrobinie dobrej woli, ... prawie działa. Tylko tramwajów brakuje.


Wiem, wiem, że pora dnia nie ta, że światło nie funguje jak należy i że cienie wszystko psują. Jak kiedyś przyjadę tu jako turysta, to się poprawię, ale na razie fotografuję tylko przy okazji, więc muszę łykać światło takie jakie jest.
 

Są tutaj oczywiście również większe i znacznie bardziej nowoczesne miejsca. Na przykład to małe osiedle przy porcie. Tutaj z parkowaniem nie ma chyba problemu. Samochód na zdjęciu nie wjeżdża do tunelu. Tam dalej jest tylko woda. To w całości jest podziemny garaż dla tych paru bloków, a na jego dachu jest sporej wielkości skwer. Tak to można mówić, że samochody nie przeszkadzają i są ekologiczne.