czwartek, 7 sierpnia 2014

Tydzień Kultury Beskidzkiej czyli tańce sycylijskie

Tym razem pojechałem nie służbowo do klienta, ale prywatnie na wakacje. Ponieważ do dyspozycji mieliśmy tylko trzy dni, wybraliśmy się gdzieś blisko, czyli do Żywca na Tydzień Kultury Beskidzkiej.

Do południa na estradzie odbywały się próby, a my trafiliśmy na zespół I Picciotti Da Purtedda z Agrigento na Sycylii. Zespół na próbach, w cywilkach, wygląda zupełnie inaczej niż później, podczas koncertu. A poza tym, czy zauważyliście, że wszystkie dziewczyny noszą długie spodnie lub getry a chłopacy krótkie spodnie? Gender jakiś, czy co?



Jako jedyni, Włosi rozpoczęli swój występ na koronie amfiteatru, inscenizacją procesji z figurą świętego;



Kolejne inscenizacje były przeplatane żywiołowymi tańcami. Muzyka na żywo i oczywiście śpiew zrobiły na nas jak zawsze silne wrażenie. To jest nie do porównania z telewizją;




Potem były tańce ilustrujące winobranie ...

 


... odpędzanie zbyt sprytnych sąsiadów oraz żniwa;




Potem jeszcze tylko rybacy wypłynęli na nocny połów, a kobiety wypatrywały z latarniami ich powrotu;


A potem już znowu można było tańcować. Tym razem był to taniec wiosny;





Zespół z Sycylii zdobył serca publiczności i nasze, ale w rywalizacji nie otrzymał nawet wyróżnienia. Ich występ był pełny spontanicznej energii i radości, ale widać w oczach utytułowanego jury, folklor musi być jakiś taki bardziej spatynowany. Dlatego na koniec festiwalu Włosi postanowili pokazać wszystkim jak oni widzą spontaniczną zabawę ludową oraz współczesność swojego folkloru i pięknie odśpiewali zestaw piosenek rodem z festiwalu w San Remo.

Wielkie brawa dla Włochów.