"Prawie" robi wielką różnicę, ale pomimo to muszę przyznać, że jest tu malowniczo. Dzisiaj po pracy postanowiłem zapolować na strome uliczki. Ma je San Francisco, ma je Lizbona, więc dlaczego Stavanger miałoby pozostać w tyle?
Ponieważ cały teren jest tutaj pofalowany i skalisty, takie widoki można zobaczyć nie tylko w Starym Stavanger. Sporo ulic w tym mieście wspina się stromo, lub jak ktoś woli, to stromo opada.
Skoro i tak już muszę tyle jeździć, to się trochę porozglądam. Gdyby nie fotografia, nie zauważyłbym wielu atrakcyjnych rzeczy.
środa, 26 września 2012
wtorek, 25 września 2012
Kolejna niedziela w Stavanger
Pierwsza niedziela jesieni była słoneczna, więc nie można jej było spędzić w domu. Ludzie spacerowali a plac zabaw przy muzeum przemysłu naftowego był pełen dzieci i rodziców. Ciepła pogoda i ciepła, rodzinna atmosfera. Tylko przyrządy do do zabawy i szwendający się w koło konsultant były jakieś takie kanciaste.
wtorek, 18 września 2012
Chmielowa Pani
Zasiał przypadek krzak chmielu w ogrodzie.
Chodziłem ten krzak oglądać co dzień.
Wyrósł ten chmiel jędrny i krzepki.
Całkiem podobny do dziadkowej rzepki.
Mieliśmy zamiar nawarzyć domowego piwa na własnym chmielu. Niestety Darek, nomen omen Chmielewski, skrytykował ten pomysł mówiąc, że dziki chmiel samosiejka do browarnictwa się nie nadaje. Darek jest naszym ekspertem, który już niejedną warkę uwarzył, więc polemizować z tak zacnym piwowarem nie wypadało. Tak po prostu wyrzucić krzak, z którym wiązałem tyle nadziei szkoda. Postanowiłem zatem wykorzystać go do zdjęć. Upletliśmy zatem wianek i coś jeszcze i proszę:
Chodziłem ten krzak oglądać co dzień.
Wyrósł ten chmiel jędrny i krzepki.
Całkiem podobny do dziadkowej rzepki.
Mieliśmy zamiar nawarzyć domowego piwa na własnym chmielu. Niestety Darek, nomen omen Chmielewski, skrytykował ten pomysł mówiąc, że dziki chmiel samosiejka do browarnictwa się nie nadaje. Darek jest naszym ekspertem, który już niejedną warkę uwarzył, więc polemizować z tak zacnym piwowarem nie wypadało. Tak po prostu wyrzucić krzak, z którym wiązałem tyle nadziei szkoda. Postanowiłem zatem wykorzystać go do zdjęć. Upletliśmy zatem wianek i coś jeszcze i proszę:
sobota, 15 września 2012
Bitwa o Zamek
Na zamku w Chudowie panował niegdyś zły i bezecny kasztelan. Pewnego razu wysłał on był swoich rycerzy do wsi, aby mu przywiedli jakoweś dziewki do uciech. Takoż też się stało.
czwartek, 13 września 2012
Spacer w deszczu
Kolejny deszczowy dzień ślimaczył się za oknem, a ja miałem nazajutrz wyjechać. Nie chciałem spędzić kolejnego wieczoru przed telewizorem, więc zapakowałem Alfę to plastikowej torby i ruszyłem na spacer, pożegnać się z tym miejscem na kolejne dwa tygodnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)