Atmosfera spotkania i tak zależy od nas samych, więc czasem dobrze uwolnić się od wymogów konsumpcjonizmu i na luzie, ale z poczuciem, że sytuacja jest niecodzienna, spotkać się, pogadać i pobawić się.
Białe i złote marynarki, błyszczące spodnie, dziwne wisiory i łańcuchy, ... Nasi na co dzień eleganccy i powściągliwi przyjaciele, w życiu by tak nie wyszli na ulicę, ale poszaleć na zabawie? Czemu nie?
Tymczasem Młodzi, uwiązani dziećmi w domu, spędzili ten czas w sposób bardziej dystyngowany, w towarzystwie Filharmoników Wiedeńskich.
Zawsze myślałem, że szaleństwa i wygłupy bardziej pasują młodym, ale widać niekoniecznie tak jest.