Halinka w końcu zdecydowała się przyjechać na weekend do Anglii. Co można jej pokazać za trzy dni?
Może jakieś malownicze, angielskie miasteczko, które przy okazji jest sławne z tego, że tu urodził się Wiliam Shakespeare?
A więc zwiedzaliśmy dom rodzinny małego Wiliama.
Przewodniczka w stroju z epoki opowiadała w fascynujący sposób o realiach życia w szesnastowiecznej Anglii. Czterdziesto procentowa umieralność dzieci w pierwszym roku życia pokazuje, że nie było to łatwe życie.
Później spacer do kolejnych miejsc związanych z życiem Wiliama w tym mieście;
... koło jego szkoły i do domu jego córki;
... i w końcu do kościoła, w którym został pochowany;
Skoro Stratford ma rzekę Avon w nazwie, poszliśmy więc i nad rzekę;
Podobała się Jej ta wycieczka, więc może jeszcze kiedyś do mnie przyjedzie.