A tu niespodzianka! Słońce,
niebieskie niebo, lekki mrozik -4 stopnie, a miasto bardziej przyprószone
szronem niż śniegiem. Jednym słowem piękna niedziela na rodzinny spacer.
Niestety, nie na rodzinny, ale wybrałem się przespacerować. Z jednej strony morze, z drugiej góry i fiord. Nie mam jak się w te góry dostać, ale kuszą mnie one strasznie. W niedzielę nic tu nie działa a po pracy jest już ciemno i późno, a na ulicach raczej pusto.
Muszę jednak coś wymyślić przed końcem tego projektu.