Zima w Brzezince zaczęła się dopiero w styczniu. I bardzo dobrze. Troszeczkę poprószyło śniegiem i zrobiło się zimno. Bez czapki to nawet Halinka już nie wychodzi na dwór. Śniegu jest akurat w sam raz. Odśnieżać jeszcze nie trzeba, a już jest ładnie i zimowo.
W zimie to jest wygodne dla fotografa, że jak chce fotografować wschód słońca, to może spać do ósmej rano, zrobić pierwsze zdjęcie, zjeść śniadanie i zrobić jeszcze drugie, poranne zdjęcie. W czerwcu już tak łatwo nie będzie.