Jednym z najczęstszych gości jest Pani Żółtobrzuszka. Jest ona raczej nieśmiała, wpada na chwilkę, zajada jedno ziarenko i z byle powodu, a często i bez powodu, zaraz ucieka.
Tak naprawdę to ona nazywa się Sikorka Bogatka zwyczajna. Tak zwyczajnie jest bogato kolorowa. Pewnie te kolory pomagają w zalotach, ale też i ułatwiają polowanie drapieżnikom, dlatego sikorka woli być zapobiegliwa.
Sikorka, zdaje się, nie połyka ziarenek słonecznika w całości, tylko je rozdziobuje. Może są za duże dla niej? Następnym razem dostanie też troszkę siemienia lnianego.
Drugim gościem jest Pani Pomarańczowa. Ten gość stara się być roztropny i zanim usiądzie do jedzenia, uważnie przygląda się temu miejscu. Czasem podchodzi do jedzenia na kilka razy, czujnie wypatrując czy nie czai się na nią jakieś niebezpieczeństwo.
Ale jest szybka i nie łatwo przewidzieć kiedy się ruszy i jak się ustawi.
Długo szukałem, jak się nazywa ten gość. Dopiero po wpisaniu w Google hasła "ptaszek z pomarańczowym brzuszkiem" dowiedziałem się, że to Kowalik zwyczajny. Dzięki temu trafiłem na ciekawą stronę o ptakach. Zapraszam więc do obejrzenia bloga: "Wiedza nie boli"
http://wiedzanieboli.blogspot.com/2010/05/ptaki-zyjace-w-miastach-cz2.html
To taki elementarz wiedzy dla wszystkich dokarmiających ptaki. Poniższe zdjęcie Kowalika pochodzi właśnie z tego bloga i przedstawia naszą Panią Pomarańczową.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2y1e748BT7SRZHVh8PCB5Wkm80M1PiZIiF24KE81G1k60daN66Eio7yholBHS25vtyimrsCD3z40ijw3Q156CwE-TMM1ZT3A5i6Moej042IiAFqsmWfEWBzmOX4KepruaWIaQvQa7SApW/s1600/kowalik.jpg